Zmiana jest ok.
Poniedziałek. Dla niektórych najgorszy dzień tygodnia, dla innych początek czegoś nowego i najlepszy dzień do podjęcia zobowiązań, wyzwań, obietnic, a krótko mówiąc wymarzony dzień na wprowadzenie zmian w swoim życiu.
Czy zmiana to sposobność by otworzyć się na nowe, pozytywny dreszczyk adrenaliny, sytuacja, gdy odczuwamy ekscytację i energię do działania? A może zmiana to napawająca lękiem nieznana perspektywa, wielka niewiadoma niczym ciemny pokój, do którego boimy się wejść?
Może być i jednym, i drugim. To wszystko jest kwestią doświadczeń, perspektywy i znaczenia, jakie jej (zmianie) nadamy.
Tak, są zmiany, które pojawiają się niezależnie od naszej woli, i których nie chcemy. Ale są też takie aspekty i sfery naszego życia, na które mamy realny wpływ, które możemy zmieniać, udoskonalać, dopasowywać i sprawiać, że wzrasta poczucie harmonii między tym kim jestem i co robię, a gdzie jestem i czego doświadczam.
Dlaczego nie próbujemy? Co nas zatrzymuje?
Zmiana to nieznane. A naturalną ludzką reakcją na nieznane jest strach, lęk lub obawa, a to powoduje, że nie podejmujemy działań i wycofujemy się.
Powstrzymuje nas niepewność powodzenia naszych działań, i przekonanie, że się nie uda. Obawa co inni powiedzą, jak nas ocenią, odbiorą, a może nawet odrzucą lub nie zaakceptują. Powstrzymywać nas może, nasz wewnętrzny głos, który podpowiada: „A pamiętasz, jak próbowałaś… i nie wyszło” lub „Przypomnij sobie co się stało, jak zrobiłeś… bolało prawa?”, „Po co próbujesz, i tak poniesiesz porażkę, lepiej w ogóle się za to nie zabieraj”.
A co, jeśli ten głos się myli? Co, jeśli może być inaczej, lepiej, korzystniej? Co, jeśli się uda?
Ze zmianami jest jak z chodzeniem, trzeba się nauczyć 🙂
Zacznijmy powoli. Od małych rzeczy. W swoim tempie. Ze wzlotami i upadkami. Z przerwami i chwilami zwątpienia. Niekiedy zaczynając kolejny raz “od nowa”, a czasem prosząc o pomoc rodzinę, przyjaciół czy profesjonalistę.
Pamiętajmy!!! Zmiana to rozwój, a rozwijać się warto 🙂
2 komentarze
R
No właśnie, pięknie napisane, ale najgorsza jest obawa przed zmianą i to chyba najcięższa i najtrudniejsza decyzja dla kogoś, kto stoi przed takim dylematem, a raczej wyborem.
Elżbieta Agnieszka Oleksiak
Szanowna/Szanowny R
tak, podjęcie decyzji to nierzadko długi i bardzo trudny proces. Wymagający odwagi i niekiedy bardzo szczerej rozmowy z samym sobą, a czasem z bliską osobą lub profesjonalistą, a bywa, że wystarczy impuls.
Ważne by z każdej zmiany wyciągnąć to co najlepsze, a zapewniam, z każdej się da 🙂